Pięciu zawodników, do których będzie należał 2023 rok w UFC

2022 rok był przełomowy dla wielu zawodników UFC. Postacie takie jak Leon Edwards czy Alex Pereira zszokowały świat MMA, zdobywając mistrzowskie pasy swoich dywizji wagowych. Do kogo należeć będzie rok 2023?
Muhammad Mokaev (9-0, 2 KO, 4 SUB)
Fani UFC poznali 22-latka przy okazji gali w Londynie, która miała miejsce 19 marca 2022 roku. Mokaev w zaledwie 58 sekund poddał Cody’ego Durdena (14-4-1, 6 KO, 5 SUB) i tym samym potwierdził stalowe nerwy i ogromne umiejętności, zgarniając przy okazji bonus za występ wieczoru. Dla bardziej zaangażowanych fanów MMA Mokaev od dawna nie powinien być anonimowy. Ten pochodzący z Dagestanu, a reprezentujący Wielką Brytanię zawodnik był absolutnym dominatorem amatorskiego MMA. Rekord 23-0 sprawił, że stał się numerem jeden amatorskiego MMA bez podziału na kategorie wagowe. Mokaev jest czterokrotnym mistrzem świata IMMAAF (największej organizacji amatorskiego MMA na świecie) i z rekordem 9-0 w zawodowym MMA, w dalszym ciągu jest niepokonany. W UFC stoczył już trzy walki - dwie z nich kończąc przed czasem.
ZOBACZ TAKŻE: UFC: Hitowe starcie coraz bliżej? Mistrz organizacji potwierdza!
Jego determinacje z pewnością doceniają przedstawiciele UFC. Mokaev, podczas przygotowań do UFC 284 w Tajlandii, doznał kontuzji barku, która zmusiła go do powrotu do Wielkiej Brytanii. Okazało się jednak, że kontuzja jest na tyle niegroźna, że po krótkiej rehabilitacji Mokaev będzie gotowy stoczyć pojedynek na UFC 286 w Londynie. Co ciekawe, żaden z zawodników z top 15 kategorii muszej nie był chętny, by zmierzyć się z 22-latkiem, dlatego jego najbliższym przeciwnikiem będzie Jafel Filho (14-2, 5 KO, 8 SUB). Pojedynek z Brazylijczykiem będzie dla niego czwartą walką w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Brytyjczyk doskonale rozumie świat mediów społecznościowych, regularnie wywołując do walki zawodników znajdujących się w rankingu ponad nim, bądź głośno wyśmiewając tych, którzy pojedynku mu odmówili. Jest to bardzo istotne w kontekście tego, jak duże znaczenie przykładają do tego przedstawiciele UFC. Przekonał się o tym, choćby Sean O’Malley (16-1-1 NC, 11 KO, 1 SUB), który mimo tego, że znajdował się na 11 miejscu w rankingu kategorii koguciej, otrzymał szansę walki z Petrem Yanem (16-4, 7 KO, 1 SUB), a zwycięstwo nad Rosjaninem sprawiło, że awansował, aż o 10 miejsc i jest aktualnie jednym z głównych pretendentów do pasa. Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługa jego oryginalnego stylu bycia i popularności w internecie.
Brytyjczyk od dawna głośno mówi o swoim celu, którym jest pobicie rekordu Jona Jonesa (26-1-1 NC, 10 KO, 6 SUB) i zostanie najmłodszym mistrzem UFC w historii. Jones, zostając mistrzem miał dokładnie 23 lata i 8 miesięcy. Oznacza to, że aby Mokaev zrealizował swój plan, musiałby zostać mistrzem przed 30 marca 2024 roku. Biorąc pod uwagę, że jest to zawodnik bardzo aktywny i w zeszłym roku stoczył trzy walki, jest to jak najbardziej możliwe. Aktualnie znajduje się na 13. pozycji w rankingu kategorii muszej, a do klatki powróci 18 marca, przy okazji UFC 286 w Londynie.
