Wojciech Fibak: Iga Świątek pomogła Magdzie Linette sukcesami i... swoją porażką w Australian Open
- Aryna Sabalenka jest mocniejsza niż cztery tenisistki, które już w Melbourne ograła Magda Linette. Jest w życiowej formie, gra podobny do nich ofensywny tenis, a Polka lubi kontrować. Gdy nie jest faworytką, wtedy gra najlepiej. Nie ma nic do stracenia. Jelena Rybakina z kolei gra, tak jak Świątek, tenis kosmiczny, z innego świata. Może być najgroźniejszą rywalką Igi w najbliższych latach - mówi Wojciech Fibak, legenda polskiego tenisa.

Jak zmieniała się Magda Linette?
Polsko-francuska historia w tenisie w pewnym sensie zatoczyła w Australii koło, bo żartował Pan, że francuski przodek Magdy Linette nawet w najśmielszych wizjach i snach nie mógł spodziewać się tego, co wydarzy się w 2023 roku w Melbourne.
Tak, mówiłem o tym, że jej praprapradziadek, który był Francuzem, a poznał Polkę, ożenił się z nią i osiedlił się w Puszczykowie w Wielkopolsce, na pewno by nie wymyślił, że kiedyś jego prapraprawnuczka w egzotycznej Australii pokona i wyeliminuje z wielkiego turnieju wielkoszlemowego, najlepszą tenisistkę z jego ojczyzny - Francji.
Mecze z Garcią i Pliskovą to już piękna historia. Jak Pan ocenia szanse Magdy Linette w półfinałowym meczu z Aryną Sabalenką? Czy to jest rywalka, której styl gry Polce odpowiada?
Sabalenka też jak dotąd nie przegrała seta w tegorocznym Australian Open, ale ważne jest to, że Białorusinka prezentuje podobny styl, jak te cztery tenisistki, które wcześniej pokonała Magda. W tym dostrzegam szanse Polki, bo jednak Sabalenka będzie ryzykować, będzie próbowała rozdawać karty. Mimo tego, że w ostatnich miesiącach gra zdecydowanie spokojniej, mądrzej, jest w znakomitej formie, jest bardzo groźna, to jednak ma też swoje wady i specyficzny styl gry. Ja przed turniejem wymieniałem Sabalenkę i Jelenę Rybakinę jako główne rywalki Igi Świątek w Australian Open.
Tak trochę wygląda, że - po porażce Igi z Rybakiną - może być finał z tej Pana prognozy. Oby jednak nie, oby Magda to zburzyła w półfinale...
Właśnie, właśnie... Magda jest w bardzo komfortowej pozycji przed półfinałem. Nie ma nic do stracenia. Faworytką jest Sabalenka, czyli sytuacja jest taka, w jakiej Magda lubi grać. Wtedy gra swój najlepszy tenis.
Czy Sabalenka jest w Pana ocenie na dziś mocniejsza od tych czterech dobrych tenisistek, które Linette już w Melbourne pokonała?
Tak, jest mocniejsza. Mimo że nigdy się nie zachwycałem jej tenisem, natomiast teraz złapała taki dobry moment w karierze. Od pół roku to jest inna Sabalenka. Podobnie nigdy nie zachwycałem się Pliskovą, która jest wyjątkowo mało zwrotna, nie rusza się, nie biega i zwykle ma taką minę, jakby właśnie jakaś tragedia się wydarzyła.
Jak Magda Linette powinna zagrać ten półfinał z Sabalenką, co może być kluczowe w tym meczu?
Zagrać tak, jak dotąd te cztery mecze, cieszyć się grą, grać z kontry. Cała presja na przeciwniczce, niech ona trafia pod linię, niech ona stara się zdobywać punkty w ataku, a Magda będzie kontrować.
Przejdź na Polsatsport.pl