Ekstraklasa ich zweryfikowała? "Myślałem, że będzie gorzej"

Za nami inauguracja PKO Ekstraklasy. Nie była ona udana dla beniaminków. ŁKS Łódź przegrał 0:3 w Warszawie z Legią, Ruch Chorzów 1:2 w Lubinie z Zagłębiem, a Puszcza 2:3 w Łodzi z Widzewem. ŁKS jest po tej kolejce czerwoną latarnią, a Ruch z Puszczą też są blisko strefy spadkowej. Ekstraklasa zweryfikował beniaminków? A może to tylko złe miłego początki?

Ekstraklasa ich zweryfikowała? "Myślałem, że będzie gorzej"
fot. Cyfrasport
Ekstraklasa ich zweryfikowała? "Myślałem, że będzie gorzej"

Teraz muszą się szybko tej ligi nauczyć

Idąc tokiem rozumowania naszego rozmówcy, można by stwierdzić, że beniaminkowie zrobili dobre pierwsze wrażenie. Pytanie, czy w następnych kolejkach mogą liczyć na pierwsze punktowe zdobycze?


- Oni będą się tej ligi uczyć – przekonuje Bugajski, dodając, że przecież rok temu Ruch był beniaminkiem Fortuna 1. Ligi i też nikt go nie wymieniał w gronie kandydatów do awansu. – Poza tym to nie jest tak, że ŁKS, Ruch i Puszcza nie mają z kim wygrać. Jest kilka innych zespołów, które w tej lidze były wcześniej, a które są skazane na walkę o utrzymanie. Stal Mielec jest słabsza niż przed rokiem. Warta Poznań ma krótką ławkę. Różnie może być z Koroną Kielce. Może jeszcze ktoś zaskoczyć in minus. Jak rok temu Lechia Gdańsk, która nie miała spaść, a spadła – wylicza Bugajski.

Dostali lanie, ale to oni mają największe szanse

Nie jest więc tak, że beniaminkowie są głównymi kandydatami do spadku, ale cudów też nie zrobią. – Paradoksalnie najwięcej spodziewam się po ŁKS-ie. Oni mają najwięcej jakości i dosyć duży piłkarski potencjał. A najwięcej problemów będzie miała Puszcza, bo ma najgorszy skład. Z drugiej strony ma mądrego trenera, który potrafi z drużyny wyciągnąć to, co dobre. Puszcza do perfekcji opanowała stałe fragmenty i niską defensywę, to ich atuty – mówi nasz ekspert.


Kluczem do utrzymania beniaminków będzie szybka nauka Ekstraklasy. Każda z tych drużyn musi przetrwać jesień z jak najmniejszymi stratami, żeby zimą uzupełnić skład, zrobić korekty i wiosną powalczyć o to, by się w lidze utrzymać. – Wiele będzie zależało od mądrości trenerów. Moskal z Tułaczem znają Ekstraklasę, bo obaj w niej grali, a Moskal już prowadził ŁKS po poprzednim awansie. Obaj mają schematy i asy w rękawie. Nieco inaczej wygląda sytuacja Jaroslawa Skrobacza z Ruchu, ale on ma obok siebie asystentów z ligową przeszłością. Poza tym podoba mi się polski skład Niebieskich – przyznaje Bugajski.

Lechia nieźle, ale rok temu Wisła też dobrze zaczęła

Swoje problemy mają beniaminkowie. Natomiast drużyny, które spadły z PKO Ekstraklasy do Fortuna 1. Ligi na razie radzą sobie nieźle. Lechia Gdańsk wygrała 4:2 w Głogowie, Wisła Płock zremisowała na Podbeskidziu (1:1), a Miedź pokonała u siebie GKS Katowice (1:0). Na razie spadkowicze mogą być zadowoleni, ale trudno przewidzieć, co będzie dalej. Rok temu Wisła Kraków też zaczęła nieźle. Może nie grała efektownie, ale zdobywała punkty. Do czasu, bo nagle wszystko się posypało, a trener Jerzy Brzęczek zapłacił za to posadą.


- Na razie można powiedzieć, że Lechia zaskoczyła. Przy tym całym szaleństwie zmian, do jakich dochodzi w klubie, to wyjazdowe 4:2 ma dużą wartość. Lechia jednak pozostaje zagadką, choć trener Grabowski może nad tym zapanować. To człowiek wychowany w kulcie pracy. W Płocku też były zmiany na górze, więc remis na solidnym Podbeskidziu ma swoją wartość. Miedź wygrywając 1:0, pokazała, że myśli o szybkim powrocie do Ekstraklasy – kwituje Bugajski.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie