Zieliński: Zagrajmy z Francją w piłkę, o zwycięstwo, a nie o niską porażkę

W 1/8 finału już nie ma remisów, zwycięskich porażek, nie ma co kalkulować, liczyć goli i kartek - trzeba wygrać, choćby w rzutach karnych. Antyfutbolem tego nie osiągniemy. Koniec z "le Laga", choć musimy grać defensywnie. Ale mądrze. Polska powinna wreszcie zagrać normalny mecz, aby powalczyć o awans i zetrzeć choć trochę fatalne wrażenie z tych mistrzostw, gdy cały świat z nas szydzi.
Desperacka opcja z Żurkowskim?
Druga, już taka trochę desperacka opcja to wystawienie Szymona Żurkowskiego, od czasów młodzieżówki ulubieńca Michniewicza. Selekcjoner zabrał go do Kataru, mimo że Żurkowski w Serie A zagrał w Fiorentinie tylko w dwóch meczach po kilkanaście minut - ostatni raz 3 września. To waleczny, silny, dużo biegający zawodnik, mający też walory w ofensywie. Problem w tym, że nie jest w wysokiej formie, brakuje mu ogrania.
Ale co Michniewicz ma do stracenia? Nawet jak przegra z Francją, ale powalczy o awans, to zrobi lepsze wrażenie niż wcześniej i będzie mniej krytykowany. A przede wszystkim poszuka szansy, by walczyć o zwycięstwo, a nie o to, by jak najniżej przegrać. W 1/8 finału już nie ma remisów, zwycięskich porażek, nie ma co kalkulować, liczyć goli i kartek - trzeba wygrać, choćby w rzutach karnych. Antyfutbolem tego nie osiągniemy.
Kto by nie grał jako defensywny pomocnik, kluczowe jest, aby zawodnicy na tej pozycji nie tylko przeszkadzali, ale wzięli się też wreszcie za rozegranie piłki. Szukali jej w momencie, gdy wyprowadzamy akcję od własnej bramki, pokazywali się obrońcom, a nie tylko patrzyli w górę, jak lecą "lagi" od Szczęsnego czy Kiwiora do Lewandowskiego albo skrzydłowych.
Milik raczej wróci do jedenastki
Polska musi wreszcie zagrać normalny mecz, aby powalczyć o awans i zetrzeć choć trochę fatalne wrażenie z występu w tych mistrzostwach, gdy cały świat z nas szydzi. Najbardziej prawdopodobne jest, że zagramy dwójką defensywnych pomocników (bez względu na to, czy będą to Krychowiak z Bielikiem, Damian Szymański z Żurkowskim, czy inna konfiguracja z tych graczy), przed nimi na pewno Lewandowski i Zieliński, a pytanie tylko, czy do pomocy będą mieli Arkadiusza Milika, czy Sebastiana Szymańskiego.
Wygląda raczej na to, że szansę dostanie Milik, który z Arabią potrafił dojść do sytuacji - trochę zabrakło szczęścia, gdy piłka po jego strzale szczupakiem trafiła w poprzeczkę. Nie można też wykluczyć, że Michniewicz jednak zaryzykuje, wyjdzie trochę bardziej ofensywnym ustawieniem, czyli tylko z jednym defensywnym pomocnikiem, jak w meczu z Meksykiem (wtedy był to Krychowiak, a Bielik pojawił się na boisku po przerwie). W tym wariancie byłoby miejsce na boisku i dla Sebastiana Szymańskiego, i dla Milika.
Kto do obiadu jeszcze grał
A gdybyśmy jeszcze spróbowali grać dwoma ofensywnymi wahadłowymi - Cashem i Zalewskim, to już byłby w ataku "pełny wypas". Choć nawet przy takim ustawieniu bardziej prawdopodobne jest, że wtedy na lewym wahadle wyjdzie jednak nie Zalewski, który zawiódł w meczu z Meksykiem (choć jeden słabszy występ nie może go na zawsze przekreślać), a bardziej defensywnie zorientowany Bereszyński, który był naszym najlepszym zawodnikiem z pola w poprzednich meczach w Katarze.
Przy ustawieniu z trójką obrońców do składu może powrócić Jan Bednarek, który w formie nie jest, bo nie gra w Aston Villi, ale w meczu z Chile nie odstawał od Kiwiora i zwłaszcza Glika. Bednarek jest chyba trochę lepszy od Glika w wyprowadzaniu piłki, więc to też może być atut z jego strony, oprócz zagęszczenia obrony.
Przy wariancie z trzema środkowymi obrońcami i wahadłowymi skład może wyglądać tak (z różnymi rozwiązaniami personalnymi, nie wiemy do końca, co się kotłuje w głowie Michniewicza w tej chwili, jak to u niego - "do obiadu jeszcze grał"): Szczęsny - Glik, Bednarek, Kiwior - Cash, Bereszyński (Zalewski) - Krychowiak (Damian Szymański), Bielik (Żurkowski) - Zieliński, Milik (Sebastian Szymański) - Lewandowski. Możliwy jest tu jeszcze manewr z jednym defensywnym pomocnikiem, a z Milikiem i Sebastianem Szymańskim wspólnie na murawie, co dałoby nam więcej wariantów w ofensywie.
Przejdź na Polsatsport.pl
