Zieliński: Messi zostanie w niedzielę najlepszym piłkarzem wszech czasów

Tylko tytułu mistrza świata brakuje Leo Messiemu, by zostać niekwestionowanym królem futbolu. Wydaje się, że jego kumpel z PSG Kylian Mbappe nie będzie w finale mundialu w Katarze na tyle nieuprzejmy, by zamknąć Argentyńczykowi drogę do tej korony. Historię futbolu będą też w tym wielkim finale pisać swoimi decyzjami polscy sędziowie, na czele z Szymonem Marciniakiem. Będą pod straszliwą presją, a ogólnie sędziowanie na tych mistrzostwach jest fatalne.

Zieliński: Messi zostanie w niedzielę najlepszym piłkarzem wszech czasów
fot. PAP
Tylko tytułu mistrza świata brakuje Leo Messiemu, by zostać niekwestionowanym królem futbolu.

 

Symboliczny finał Messi - Mbappe

 

W każdym razie wszystkie znaki na niebie i ziemi tak się na tym mundialu ułożyły, by w wielkim finale nieuchronnie doszło do pojedynku na szczycie Leo Messi - Kylian Mbappe. Dwaj przyjaciele z boiska w PSG. Stary i młody bóg futbolu. Czyż można sobie wyobrazić piękniejsze zwieńczenie mistrzostw i bardziej symboliczny i spektakularny finał w Katarze?


Dla całego świata Messi - jeśli wygra ten finał - będzie najlepszym piłkarzem wszech czasów, bo w piłce klubowej znacznie przebił osiągnięciami Pelego i Maradonę. Wicemistrzostwo świata w 2014 roku i na pocieszenie tytuł najlepszego piłkarza tej imprezy dla Messiego czy mistrzostwo Ameryki Południowej w 2021 roku to było dotąd za mało.

 

Najlepszy wszędzie, tylko nie w Argentynie

 

Więc gdy już ten wyśniony tytuł Messi zdobędzie, to będzie najlepszy w historii prawie dla wszystkich na świecie, ale nie w... swoim kraju. W Argentynie nie da rady. Tam jest kościół Maradony, kult boskiego Diego. Zająć jego miejsce w sercach Argentyńczyków to raczej zadanie dla Messiego niewykonalne, choćby nie wiem, co zrobił.

 

Może jeszcze - poza Argentyną - w Brazylii niektórzy będą podważać tytuł króla futbolu dla Messiego. Starsi kibice Canarinhos za najlepszego w historii będą uważać Pelego, a młodsi Ronaldo - tego jedynego prawdziwego, brazylijskiego. W Katarze historia pisze się więc i zmienia na naszych oczach.

 

Kończy się pewna epoka

 

Cristiano Ronaldo powoli usuwa się w cień, Leo Messi sięga szczytów, dobiega końca niesamowita kariera Roberta Lewandowskiego. Pele niestety jest ciężko chory, nie ma już wśród nas Diego Maradony. Powoli kończy się pewna epoka w futbolu. Nie wiemy jaka będzie nowa i kto ją będzie pisał.

 

Najpewniej będzie ją pisał w pierwszoplanowej roli właśnie nowy Messi - Kylian Mbappe (symboliczne przekazanie pałeczki może nastąpić w finale MŚ w Katarze), może w roli jego Cristiano Ronaldo będą występować w najbliższych latach Jude Bellingham z Anglii albo Ansu Fati z Hiszpanii. Tak mi się jakoś nostalgicznie robi na myśl o pożegnaniu Messiego z mundialami i ciągle muzyczne skojarzenia kołaczą się w głowie.

 

Leo Messi - legenda tych lat

 

Nasz genialny poeta Julian Tuwim w "Kwiatach polskich" napisał przepiękne słowa, cudnie później zaśpiewane przez Ewę Demarczyk w "Grande Valse Brilliante": "Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca, Panno, madonno, legendo tych lat? Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca, świat, co w ramiona mi wpadł?".

 

Wielki walc, jak wielki finał mundialu w Katarze. Będziemy kiedyś po latach pytać kolegów, choć bardziej w nawiązaniu nie do walca, ale do argentyńskiego tanga: "Czy pamiętasz, jak Leo w Katarze, zatańczył tango? Pan piłkarz, maestro, legenda tych lat. Czy pamiętasz jak ruszył, w dryblingu do tańca, strzelił gola po akcji, co do dzisiaj wspomina ją świat".

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie