Szymon Marciniak zdetronizuje Cezarego Kuleszę? "Zna piłkę jak mało kto w Polsce"

Szymon Marciniak zdetronizuje Cezarego Kuleszę? "Zna piłkę jak mało kto w Polsce"
fot. PAP
Marciniak zdetronizuje prezesa Kuleszę? "Zna piłkę jak mało kto w Polsce"

Gdy sędzia Szymon Marciniak, po powrocie z MŚ w Katarze, ogłosił, że nie wyklucza startu w wyborach na prezesa PZPN-u, w środowisku powstało ogromne poruszenie. - Moim zdaniem, kariera sędziowska, tak wielka, jak w wypadku Szymona, nie powinna go stygmatyzować, powodować głosów: "Niech się skupi tylko na sędziowaniu". Zna piłkę jak mało kto w Polsce. Tym bardziej że był również piłkarzem. Ale myślę, że za wcześnie na jego prezesurę – powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl Michał Listkiewicz.

 

Na pewno serce mocniej bije panu dla Polonii Warszawa, która próbuje awansować do Fortuna 1. Ligi. Druga liga nie jest tak spolaryzowana jak Ekstraklasa czy jej zaplecze, w których liderzy odskoczyli konkurentom. Stawka jest o wiele bardziej wyrównana. Co będzie z "Czarnymi Koszulami"?


W Polonii sytuacja była już bardzo zła, groziła jej czwarta liga i rywalizacja z LZS-ami. Przyjście pana Nitota poprawiło sytuację. Przeszkodą jest brak stadionu. Obecny nie spełnia niestety wymogów współczesności. Ostatnio coś się ruszyło. Miasto Warszawa dostrzegło, że ma nie tylko Legię, ale też inne kluby. Jest szansa, że za cztery lata Polonia będzie miała nowoczesny stadion. To jest bardzo istotne. Klub bez stadionu nie przyciągnie sponsorów i większej liczby kibiców.


A jak pan postrzega "Czarne Koszule" od strony sportowej?


Co do samej drużyny, pan Nitot, w przeciwieństwie do poprzedniego właściciela Józefa Wojciechowskiego jest cierpliwy. Wojciechowski zrobił masę dobrego dla Polonii, ale to był taki fajerwerk. Szybko się zniechęcił, zabrakło mu planu długofalowego. Zawsze będę jednak powtarzał, że gdyby nie Wojciechowski, to Polonia byłaby dziś dużo niżej, a dzięki niemu była Polonią z czasów świetności, gdy zdobywała mistrzostwo Polski.


Pan Nitot odbudowę klubu rozłożył w czasie, krok po kroku, step by step. Na razie realizuje cele. Mam trochę zastrzeżeń. Momentami gramy słabo. Oglądałem w telewizji mecz w Olsztynie, ze Stomilem. Po pierwszej połowie byłem załamany, że można grać tak źle. Potem piłkarze się ogarnęli i wywieźli remis z trudnego terenu.


Tak jak pan mówi, 2. Liga jest dużo bardziej nieprzewidywalna niż Ekstraklasa czy 1. Liga, czy nawet 3 liga, w której wąska grupa drużyn odskakuje dość szybko, są duże różnice. W 2. Lidze prowadzi Kotwica Kołobrzeg, która miała kilkanaście punktów przewagi, ale przewaga stopniała. Może się okazać, że z tego lidera szybko zostanie przez kogoś zepchnięta. W stawce są drużyny ciekawe pod względem tradycji, nie tylko Polonia, ale też Motor Lublin, czy Hutnik Kraków.


Pamiętajmy też, że w Polonii jest ruch kibicowski. Ja wiem, że legioniści często szydzą, że ciężko spotkać polonistę w Warszawie, ale to nieprawda. Polonia ma zwarte środowisko kibiców, które było z klubem w czwartek lidze i jest także teraz. Ta społeczność pięknie odżywa w oparciu o sukcesy koszykówki, która w Polonii była zawsze dyscypliną sztandarową. Koszykarki świetnie sobie radzą w ekstraklasie, a koszykarze wrócili z zupełnego niebytu, są już w I lidze. Niewiele jest klubów wielosekcyjnych. Dobrym przykładem jest Legia. W niej zadbano o więź z historią i odbudowano sekcje.


Mimo że jestem kibicem Polonii, to z Legią też czuję się związany, bo to był i jest świetny klub. Chciałoby się, żeby wrócił w nim też mocny hokej, siatkówka, boks itd.


Jestem żwawym emerytem, więc może dożyję derbów Legia - Polonia i Arka - Baltyk w Ekstraklasie? Gdynia to moje nowe miejsce na ziemi, ale Kalisz i Warszawa są na zawsze w moim sercu.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie