Zieliński: Chorwacja i Maroko raczej bez szans na finał mundialu

Zieliński: Chorwacja i Maroko raczej bez szans na finał mundialu
fot. PAP
Zdaniem Roberta Zielińskiego Maroko nie ma większych szans na pokonanie Francji.

Wisienka na torcie epokowej kariery Leo Messiego jest bardzo blisko. Podstarzała i wypompowana turniejem Chorwacja ma małe szanse postawić się Argentynie, podobnie jak Maroko Francji. Piłkarze z Afryki są rewelacją mundialu, budzą podziw świata, ale już dopadły ich kontuzje, w półfinale pewnie będzie też widać zmęczenie. Francja została za to wciągnięta do wielkiej czwórki za uszy przez sędziego i na razie nie zasługuje na to, by obronić tytuł mistrza świata.

 

 

Nawet trener Dalić się uśmiechnął

 

Chorwacja za to trochę męczy się na boisku, ale prześlizguje do kolejnych rund, podobnie jak na mistrzostwach w Rosji. Modrić nie jest na tym turnieju tak błyskotliwy, jak na mundialu w 2018 roku, ani jak na wiosnę w Realu Madryt, gdy prowadził go do triumfu w Lidze Mistrzów, ale swoje robi. Po całej drużynie widać, że są cztery lata starsi.

 

Z Brazylią już wychodziły braki kondycyjne, urazy, dlatego przegrywali i trudno będzie im dotrzymać kroku Messiemu w półfinale. Chorwacja nie grała dotąd pięknie, ale jej cudowny powrót do świata żywych w końcówce dogrywki z Brazylią, był niesamowity. Sól futbolu, kumulacja doznań. Nawet "człowiek maska", trener Zlatko Dalić, na moment się uśmiechnął. Podobno pierwszy raz od półfinału MŚ w 2018 roku.

 

Messi rozgrywa wielki turniej

 

Czy Dalić będzie się uśmiechał w trakcie półfinału i po nim? Przypuszczam, że wątpię - jak zwykł mawiać Wiech. Argentyna ma jednak mocniejszy zespół, nieprzypadkowo była mistrzem Ameryki Południowej w ubiegłym roku i zanotowała serię 36 meczów bez porażki. No i mają Leo Messiego, który rozgrywa wielki turniej, jakby miał o dziesięć lat mniej niż ma wpisane w paszporcie. Goni coraz bardziej skutecznie legendę Diego Maradony.

 

Jest duża szansa, że w końcu doczeka się upragnionego tytułu mistrza świata, którego tylko brakuje mu do piłkarskiego spełnienia. Stawiałem od początku turnieju na mistrzostwo dla Argentyny, mimo ich porażki z Arabią Saudyjską i początkowo siermiężnej gry (nawet z Polską). Mam wrażenie, że wszystko układa się tak, by na koniec to Messi ucałował i wzniósł Puchar Świata.

 

Z Diego łączy go... brak klasy

 

Messi wtedy będzie już w kadrze jak Maradona, ale przebija go za to osiągnięciami w piłce klubowej. Wydaje mi się jednak, że nawet jak 18 grudnia Albicelestes sięgną po tytuł mistrza świata, to Argentyńczycy i tak jednak bardziej będą kochać Maradonę. Natomiast Messi w jeszcze jednym upodobnił się do boskiego Diego i to nie jest plus. W nieeleganckim zachowaniu bez klasy. Tekst do jednego z Holendrów po meczu: "Na co się patrzysz, głupku? Spadaj stąd.", pretensje do sędziego (akurat uważam, że sprzyjał Argentynie w meczu z Holandią) - to było żenujące w wykonaniu Messiego.

 

Poza tym mecz Argentyny z Holandią jeszcze raz pokazał, jak wielki jest urok i nieprzewidywalność futbolu. Paradoksem bowiem jest, że decydującego karnego na wagę awansu Argentyny do półfinału strzelił najgorszy - w moim prywatnym plebiscycie - zawodnik tych mistrzostw świata: Lautaro Martinez. Człowiek, który marnował każdą wyborną okazję, stworzoną mu przez Messiego i kolegów. Pudłował wszystko, nawet to, co było nie do spudłowania. Gdyby dostał piłkę ustawioną na linii bramkowej, to pewnie by się na niej przewrócił. Ale decydującego karnego z jedenastu metrów jednak trafił. Pewnie jeszcze będzie bohaterem finału, tak przewrotna jest piłka nożna.

 

Futbol pozwala zapomnieć o wszystkim

 

Na koniec taka szersza refleksja. Jak wielka jest siła futbolu, jak szybko potrafimy o wszystkim zapomnieć, oderwać się od rzeczywistości. Mundial w Katarze jest być może najlepszy w historii, mecze tak emocjonujące, że chwilami zapominamy o całym świecie. Już nie mówię o pandemii, inflacji, śnieżycy, cenach węgla, ogrzewaniu w zimie i kłótniach celebrytów.

 

Podczas dramatycznej końcówki jednego z meczów, napisałem takiego trochę prowokacyjnego esemesa do znajomych, jednocześnie strofując nim też samego siebie: "No i jaka wojna na Ukrainie? Kogo to w tym momencie obchodzi, przecież jest 111. minuta dogrywki...". To potęga i magia futbolu, ale pamiętajmy, że to tylko rozrywka i są ważniejsze sprawy wokół nas, w których powinniśmy równie emocjonalnie i zapalczywie brać udział.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie