Zieliński: Messi zostanie w niedzielę najlepszym piłkarzem wszech czasów

Tylko tytułu mistrza świata brakuje Leo Messiemu, by zostać niekwestionowanym królem futbolu. Wydaje się, że jego kumpel z PSG Kylian Mbappe nie będzie w finale mundialu w Katarze na tyle nieuprzejmy, by zamknąć Argentyńczykowi drogę do tej korony. Historię futbolu będą też w tym wielkim finale pisać swoimi decyzjami polscy sędziowie, na czele z Szymonem Marciniakiem. Będą pod straszliwą presją, a ogólnie sędziowanie na tych mistrzostwach jest fatalne.

Zieliński: Messi zostanie w niedzielę najlepszym piłkarzem wszech czasów
fot. PAP
Tylko tytułu mistrza świata brakuje Leo Messiemu, by zostać niekwestionowanym królem futbolu.

 

Super mistrzem świata Arabia lub Tunezja

 

Polskim kibicom przed finałem Argentyna - Francja zostają na pocieszenie i poprawienie humoru tylko żarty i memy. Tuż po meczu Francja - Maroko mój kolega Jacek Dzierżanowski przysłał esemsa, którego treść wkrótce krążyła w Internecie w różnych formach: "Nie byliśmy tacy źli. Przegraliśmy tylko z mistrzami i wicemistrzami świata. A to oznacza, że CM711 powtórzył sukcesy Górskiego i Piechniczka. Mourinho i Guardiola mogą mu buty czyścić".

 

Za chwilę jednak komentator Polsatu Sport Piotrek Przybysz skontrował tę narrację takim plus minus przekazem: "Żeby było bardziej precyzyjnie w tej żartobliwej rzeczywistości, to biorąc po uwagę, że Saudowie i Tunezja ograli finalistów MŚ w Katarze, a Anglia i Meksyk przegrały tylko z finalistą, to nie łapiemy się do czwórki, ale jesteśmy w pierwszej ósemce mundialu". Odpowiedziałem że: "Niezły wynik, prawie jak Gmoch w 1978 roku. A w niedzielę w meczu Argentyna - Francja rozstrzygnie się, czy super mistrzem świata 2022 zostanie Arabia Saudyjska (ograła Argentynę) czy Tunezja (pokonała Francję)".

 

Nie płacz Leo, bo tu miejsca brak...

 

Koniec żartów. Gdyby Leo i Argentynie nie udało się jednak w niedzielę wygrać z Francją (choć jak filozoficznie mawiał stary Solski w komedii "Kogel-mogel": "Taka możliwość jest niemożliwa"), to na koniec finału mundialu 2022, na pożegnanie legendarnego Messiego z mistrzostwami świata, możemy sobie puścić wzruszający refren z piosenki "Nie płacz Ewka" Perfectu (czy będziemy musieli mówić: nie płacz Leo, bo tu miejsca brak, na twe męskie łzy? Przecież chłopaki nie płaczą):

 

"Żegnam was, już wiem, nie załatwię wszystkich pilnych spraw. Idę sam, właśnie tam, gdzie czekają mnie. Tam przyjaciół kilku mam - od lat, dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram. Jeszcze raz, żegnam was, nie spotkamy się...".

 

Już was w swoje szpony dopadł szmal...

 

Na koniec puenta. Nie będzie tym razem optymistyczna, bo - patrząc na to, co się od kilkunastu lat dzieje we współczesnym, skomercjalizowanym do bólu futbolu - to bardziej pasują do mundialu w Katarze słowa z innych zwrotek tej piosenki, napisane przez genialnego tekściarza Bogdana Olewicza:

 

"Patrz poeci śliczni prawdy sens, roztrwonili w grach. W półlitrówkach pustych SOS, wysyłają w świat (...). Hej prorocy moi z gniewnych lat, obrastacie w tłuszcz. Już w was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust...".

 

I jeszcze jedno. Nawet jeśli Messi i Argentyna przegrają w niedzielę finał z Francją, to... Messi i tak jest najlepszym piłkarzem w historii futbolu.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie