Od Dawida Kubackiego do Piotra Żyły. Analizujemy szanse faworytów Turnieju Czterech Skoczni
Dawid Kubacki przerasta wszystkich możliwościami, ale Halvor Egner Granerud jest w kapitalnej formie i będzie groźny. Adam Małysz uważa, że czarnym koniem Turnieju Czterech Skoczni może być Piotr Żyła, a wiatr pod narty łapie też Kamil Stoch. Analizujemy formę, szanse i dokonania sześciu kandydatów do triumfu w TCS 2022/2023.

Jak zmieniał się Dawid Kubacki?

Jan Habdas: Są rezerwy na konkurs

Dawid Kubacki: Miałem delikatny problem ze spóźnieniami

Piotr Żyła: Chcę zrobić swoją robotę

Thomas Thurnbichler: Wszyscy mają do odrobienia małą pracę domową przed konkursem
Stefan Kraft (Austria), 9:1
Chyba najbardziej zagadkowy zawodnik tej edycji Turnieju czterech Skoczni. Możliwości oczywiście ma ogromne. Kwestia, w jakiej obecnie jest formie, na jakim etapie przygotowań się znajduje i jak wyjdą mu poszczególne konkursy. W klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje obecnie trzecie miejsce.
Zaczął ten sezon dość dobrze, bo na inaugurację w Wiśle był trzeci z Kubackim i Granerudem, a później w Ruce zajął pierwsze i drugie miejsce. Był też jeszcze trzeci w drugim konkursie w Titisee-Neustadt, ale z Polakiem i Norwegiem nie potrafił wygrać. W Engelbergu był dwa razy poza podium (szósty i czwarty), choć nie tracił wiele.
Bardzo nieudane były dla 29-letniego Krafta środowe kwalifikacje, w których zajął dopiero 44. miejsce, po skoku na odległość zaledwie 109,5 m, ale trzeba wziąć pod uwagę, że miał najgorsze warunki wietrzne spośród wszystkich uczestników tej serii. W zawodach wszystko może się potoczyć zupełnie inaczej, wszak rozmawiamy o zawodniku, który był dwa razy indywidualnym mistrzem świata, raz mistrzem olimpijskim w zawodach drużynowych, dwa razy zdobył Kryształową Kulę i wygrywał już Turniej Czterech Skoczni, choć było to dawno temu, w sezonie 2014/2015.
Przejdź na Polsatsport.pl