Robert Zieliński: W czymś jesteśmy naj - gramy najbrzydszą piłkę na świecie

Robert Zieliński: W czymś jesteśmy naj - gramy najbrzydszą piłkę na świecie
fot. PAP/EPA
Reprezentacja Polski w meczu z Meksykiem

Mecz Polski z Meksykiem był dotąd najgorszym na mundialu w Katarze i trudno będzie go przebić. Antyfutbol. Najgorsi, obok grającego jak junior Nicoli Zalewskiego, byli ci, którzy mieli nas nieść ku sukcesom - Piotr Zieliński i Robert Lewandowski (plus trener Czesław Michniewicz). Zagrali na 10 procent możliwości, byli mentalnie jak Gołota w walkach z Lewisem i Tysonem. Równie słaby jak nasi, był tylko Katar, ale Polska nie jest przecież organizatorem mundialu.

 

Klątwa Messiego i pękł argentyński balonik

 

Tak pod prąd ocenię, że ten rekord - 36 meczów bez porażki - Argentyny trochę został napompowany i balonik w końcu pękł w najmniej oczekiwanej chwili, zabrakło jednej wygranej do rekordu Włochów. Mówiąc żartem, poza kilkoma trudniejszymi meczami, naogrywali wcześniej sporo przeciętniaków w Ameryce Płd, a wszyscy się zachwycili, że pokonali w czerwcu 3:0 słabych Włochów (jakim cudem oni doczołgali się w 2021 roku po mistrzostwo Europy?), którzy drugi raz z rzędu nie zakwalifikowali się na mundial, przegrywając nawet z Macedonią Północną. Arabia to nie Włochy, tylko poważny zespół, który gra na mundialu. Argentyńczycy naprawdę mogą mieć ciężko z awansem. W drugim meczu z Meksykiem zagrają pod dużą presją. Jeśli ją udżwigną, to ten mundial może się jeszcze oczywiście zakończyć dla nich happy endem, nawet tytułem mistrzów świata, ale do tego droga jeszcze bardzo daleka. Pamiętajmy, że ciągle działa "Klątwa Messiego", który nigdy nie był mistrzem świata i bezskutecznie jak dotąd goni legendę Diego Armando Maradony.

 

O czym nie śniło się filozofom

 

W każdym razie, dzięki Arabii Saudyjskiej i jej francuskiemu trenerowi Herve Renardowi, mundial zrobił się nam arcyciekawy, wreszcie więcej rozmawia się o futbolu, niż o polityce w Katarze. Po tej sensacyjnej porażce Argentyny przypomniały mi się słowa Bońka, wypowiedziane tuż przed rozpoczęciem mundialu 1982 w Hiszpanii, nawiązujące do cytatu z Szekspira: "Zobaczycie, że na tych mistrzostwach będą się działy rzeczy, o jakich nie śniło się filozofom...". I Zibi okazał się prorokiem, bo na tym mundialu Niemcy przegrali z Algierią, a Polska i Włochy niespodziewanie tylko zremisowały z Kamerunem, który wówczas miał znacznie niższą pozycję w światowym futbolu niż 10-30 lat później, a Biało-Czerwoni i Azzurri wywalczyli wówczas w MŚ trzecie i pierwsze miejsce. Czekamy w Katarze na kolejne sensacje i na to, by kadra Michniewicza skończyła przynajmniej na takim samym miejscu jak reprezentacja Piechniczka w Hiszpanii...

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie